czytanka.net

Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji – Anna Wojtacha

Reportaży jest obecnie na polskim rynku wydawniczym całe mnóstwo – i dobrze, to znakomity gatunek, w którym wielu się sprawdza i większość tego, co trafia na księgarskie półki to świetna publicystyka. Czasami nawet znakomita literatura.

Wśród bogatej reporterskiej oferty pojawiła się ostatnio książka Anny Wojtachy, która wcześniej publikowała w prasie, a teraz postanowiła zebrać materiał z podróży prywatnych i służbowych i wydać tom zatytułowany "Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji". Ten wielki kraj to temat niby opisany, opowiedziany, poruszony tyle razy, ale wciąż daje duże możliwości temu, kto chciałby się w niego zagłębić. I Anna Wojtacha tę możliwość wykorzystała.

Autorka przywołuje historie ludzi, których poznała podczas podróży po Rosji, głównie do Moskwy i na daleki jej wschód. Każdy rozdział to inny człowiek, osobna historia, spotkanie, które Wojtacha zapamiętała i o którym również czytającemu tę książkę trudno będzie zapomnieć. To panorama kraju - może przerażającego, może czasami odpychającego. Ale pokazanego przez pryzmat ludzi. Nie zabrakło tu krytycznych opinii politycznych, osobistych, często nawet intymnych relacji bohaterów i samej autorki. Jest i zabawnie, i strasznie. Ale cały czas niezwykle interesująco. Bieda spotyka się z luksusem, realizm z absurdem. Jest tu to, z czym Rosja kojarzy się przeciętnemu Europejczykowi: prezydent Putin, wódka, dużo wódki i kolej transsyberyjska. Ale jest również opowieść o niezwykłej gościnności, zawiłej najnowszej historii i o tym, co może się zdarzyć, gdy nie zwraca się uwagi na niuanse.

Momentami wydawało mi się, że te opowieści są zbyt intymne, że należą do sfery, której być może nie chciałabym poznać. Ale po lekturze całości stwierdzam, że to jest chyba klucz do podróżowania po tym kraju i poznawania Rosjan: szczerość, otwartość, gotowość na rozmowę o wszystkim. Tylko że nie każdy miałby odwagę tak podróżować. Znakomity reportaż, świetna relacja z podróży. Można powiedzieć, że to laurka wystawiona Rosjanom za ich umiejętność życia w świecie, który czasami jest absurdalną komedią, a innym razem koszmarem. Ale to nie laurka, nie bezkrytyczna relacja z wakacji nad Bajkałem. Krwista opowieść, od której nie można się oderwać.