czytanka.net

Lachert i Szanajca. Architekci awangardy – Beata Chomątowska

Sporo ostatnio świetnych biografii. Konkretnych, swobodnych; życiorysów opowiadanych z pasją. Czyta się to jak znakomite powieści, nie ujmując niczego literaturze faktu. Wśród tych najnowszych pozycji książka Beaty Chomątowskiej „Lachert i Szanajca. Architekci awangardy”.

Skoro bohaterów jest dwóch, można pomyśleć, że Chomątowska opowiada o dwóch życiach. Istotnie, to dwie różne osoby. Pochodzili jakby z innych światów, ich losy zetknęły się może nie przypadkiem, ale kto by się spodziewał, że sprawy tak się potoczą. Dlatego, czytając tę opowieść, ma się wrażenie, że oto poznajemy dzieje jednej twórczej istoty. W istocie, Szanajca i Lachert stali się współpracownikami. W ich pracach nie sposób było rozróżnić, kto jest odpowiedzialny za którą część. Ponad dwadzieścia lat przyjaźni i wspólnej pracy zaowocowało projektami zgłaszanymi na liczne konkursy i realizacjami w całym kraju.

To świetnie udokumentowana, ale jednocześnie bardzo żywo napisana biografia dwóch świetnych architektów. Choć jeden z nich – Józef Szanajca – zginął na początku wojny, to właśnie okres międzywojnia, kiedy tworzyli taki zgrany duet, sprawił, że Bohdan Lachert tworzył jakby naznaczony tamtym okresem.

Oprócz tego, że „Architekci awangardy” to doskonała biografia dwóch architektów, jest to również książka, z której czytelnik dowie się wiele o modernizmie, najsłynniejszych twórcach epoki, grupach i organizacjach zarówno artystycznych, jak i społecznych. Nie zabraknie znanych nazwisk i rozpoznawalnych w przestrzeni publicznej budynków, wydarzeń historycznych i intymnych rodzinnych opowieści. A co najistotniejsze – to znakomita książka o architekturze, którą z przyjemnością i zrozumieniem przeczyta nawet laik.